Mass Effect 3
Moderator:Avalanche
- RansomStark
- Członek Wewnętrznej Rady
- Posty:773
- Rejestracja:2009-06-03, 17:01
- Lokalizacja:Łódź
Mass Effect 3
kto już gra ? jakie opinie ? tylko bez spojlerów fabuły :) Ja na razie grałem jakieś 4 godziny, przeszedłem 2 pierwsze misje i gra się super.
Jest lepiej jeśli chodzi o elementy RPGowe - ekwipunek , skille ( w porównaniu z 2), jest lepiej jeśli chodzi o elementy srtrzelankowe , fabuła epicka :) - polecam :D
Jest lepiej jeśli chodzi o elementy RPGowe - ekwipunek , skille ( w porównaniu z 2), jest lepiej jeśli chodzi o elementy srtrzelankowe , fabuła epicka :) - polecam :D
- RansomStark
- Członek Wewnętrznej Rady
- Posty:773
- Rejestracja:2009-06-03, 17:01
- Lokalizacja:Łódź
http://www.metacritic.com/game/pc/mass-effect-3
ocena czasopism/portali 92/100
ocena użytkowników 3.1/10
ocena czasopism/portali 92/100
ocena użytkowników 3.1/10
- RansomStark
- Członek Wewnętrznej Rady
- Posty:773
- Rejestracja:2009-06-03, 17:01
- Lokalizacja:Łódź
Ja dzisiaj skończyłem. Niecałe dwa dni grania. Fabuła bardzo fajna, gra wciąga strasznie dokładnie tak jak poprzednie części ale zdecydowanie słabsza w porównaniu do 2 części.
Nie ma lekko w ciężkich czołgach.
Jaqob napisał/a:
To my mamy jakieś "normalne" spotkania?
Chodzę już drugi rok i na ani jednym nie byłem .
"Ja nie widzę problemu, że ktoś płaczę po rozmowie ze mną." -Silvanel
Jaqob napisał/a:
To my mamy jakieś "normalne" spotkania?
Chodzę już drugi rok i na ani jednym nie byłem .
"Ja nie widzę problemu, że ktoś płaczę po rozmowie ze mną." -Silvanel
Jakie elementy są słabsze? Dopiero zacząłem i jeszcze nie mam porównania.
Ostatnio zmieniony 2012-03-09, 08:27 przez NukeOn, łącznie zmieniany 1 raz.
- RansomStark
- Członek Wewnętrznej Rady
- Posty:773
- Rejestracja:2009-06-03, 17:01
- Lokalizacja:Łódź
grałem łącznie ok 20 godzin. Wykonałem większość questów pobocznych, tak z 80%.
Słabszy element to oczywiście... drużyna twoja, która w porównaniu do 2ki praktycznie nie istnieje. Przez całą grę miałem tylko 4 osoby do wybrania, nie wiem jak to się ma do importowanego save'a bo mi trochę osób zginęło w dwójce na koniec (zrobiłem to specjalnie bo tak było bardziej klimatycznie). Słaba jest też eksploracja planet, praktycznie nie istnieje. Niektóre questy poboczne są także niezbyt udane, co jest dla mnie dużym rozczarowaniem w porównaniu do 2giej części gdzie dosłownie każdy był zupełnie wyjątkowy.
Ja bym ocenił na 8-/10 trzecią część, dwójkę na 10/10, a jedynkę na 7+/10. To tak dla porównania.
Słabszy element to oczywiście... drużyna twoja, która w porównaniu do 2ki praktycznie nie istnieje. Przez całą grę miałem tylko 4 osoby do wybrania, nie wiem jak to się ma do importowanego save'a bo mi trochę osób zginęło w dwójce na koniec (zrobiłem to specjalnie bo tak było bardziej klimatycznie). Słaba jest też eksploracja planet, praktycznie nie istnieje. Niektóre questy poboczne są także niezbyt udane, co jest dla mnie dużym rozczarowaniem w porównaniu do 2giej części gdzie dosłownie każdy był zupełnie wyjątkowy.
Ja bym ocenił na 8-/10 trzecią część, dwójkę na 10/10, a jedynkę na 7+/10. To tak dla porównania.
Nie ma lekko w ciężkich czołgach.
Jaqob napisał/a:
To my mamy jakieś "normalne" spotkania?
Chodzę już drugi rok i na ani jednym nie byłem .
"Ja nie widzę problemu, że ktoś płaczę po rozmowie ze mną." -Silvanel
Jaqob napisał/a:
To my mamy jakieś "normalne" spotkania?
Chodzę już drugi rok i na ani jednym nie byłem .
"Ja nie widzę problemu, że ktoś płaczę po rozmowie ze mną." -Silvanel
Syn mi dał nieco pograć w weekend. Zgadzam się, że 3. jest nieco słabsza od 2. Fabularnie ma się nieźle, ale trąci zamykaniem wątków - za to mniej ich rozwija.
[spoiler]Śmierć Mordina, Thane'a, o mały włos Grunta. Zdrada Udiny. Kilkanaście godzin gra się w czwórkę, potem w piątkę. Chyba da się jeszcze skompletować do szóstki. [/spoiler]
Gra jest fajna, ale 2. była lepsza. Nawet jedynka bardziej wciągała, choć minimalnie. Ogólnie trzyma poziom, ale po skoku jaki był z 1. na 2. oczekiwałem chyba nieco więcej.
Na pewno do prześcia kilka razy, bo opcji wyboru nieco jest. Na pocieszenie powiem, że praktycznie każda decyzja z 1. i 2. ma odzwierciedlenie w 3. Spotkamy tu masę osób znanych z poprzednich części, a nasze zachowanie wtedy ma wpływ na teraz. Bardzo się cieszę, że pierwsze części przeszedłem dwa razy na różnych wariantach moralności.
[spoiler]Śmierć Mordina, Thane'a, o mały włos Grunta. Zdrada Udiny. Kilkanaście godzin gra się w czwórkę, potem w piątkę. Chyba da się jeszcze skompletować do szóstki. [/spoiler]
Gra jest fajna, ale 2. była lepsza. Nawet jedynka bardziej wciągała, choć minimalnie. Ogólnie trzyma poziom, ale po skoku jaki był z 1. na 2. oczekiwałem chyba nieco więcej.
Na pewno do prześcia kilka razy, bo opcji wyboru nieco jest. Na pocieszenie powiem, że praktycznie każda decyzja z 1. i 2. ma odzwierciedlenie w 3. Spotkamy tu masę osób znanych z poprzednich części, a nasze zachowanie wtedy ma wpływ na teraz. Bardzo się cieszę, że pierwsze części przeszedłem dwa razy na różnych wariantach moralności.
Teraz moje trzy grosze. Ostani save pokazuje mi 19h i 13min, patrząc na ilość questów jakie są na ME 3 wiki, jestem gdzieś w połowie. Eksploruję dosłownie wszystko, tak więc długość gry podobna jak reszta(dojdą pewnie jeszcze DLC). Musiałeś Nizioł po łebkach iść.
Główny wątek fabuły to jakaś porażka, taka deus ex machina, mało ciekawe. Za to częsci składowe, pojedyńcze questy....OMG. Wywód Wrexa na temat kobiet miazga, kwestia rozwiązania gefogaium i udział Morodina miazga, ponowne spotaknie Jax, krótkie ale miazga, nowe wcielenie EDI i hmmmmm....związek z Jokerem miazga. Można tak długo, gra kończy wątki, opowiada historie reszty toważyszy z poprzednich częsci, podobnie jak było w tronie baala. Historie są wzruszające i pełne smaczków. Napewno jest Epicko, przez duze E. Mistrzostwo Biowareu pojawia się jeszcze w jednym, dialogi. Tego nie ma w żadnym erpegu, postacie chodzą, gestykulują, w trakcie pojawiają się zdażenia ktore wpływają na sytuację, normalnie masakra. Kazde inne RPG jest przy tym statyczne, miałkie troszke, stoją sobie naprzeciw i cos tam gadają.
Nizioł miał pretensje do ekspolracji planet, ale ja uważam, ze wrescie uproscili najgorszy etap poprzednich czesci. Układy bada się łatwo i prosto, a jeśli już jest jakaś misja to zawsze inna niż poprzednia(chociażby mapy z multi to misje, kto grał wie ze są bardzo zroznicowane). Mechanika jest bardziej skomplikowana niż ME 2 ale ciagle bardzo prosta, strasznie fajny jest system combowania skilli który sprawdza się świetnie w tej formule gry. I tutaj pojawia się to, gdzie gra błyszczy. To jest naprawdę niezły shooter. Jak słusznie zauwazył Bartek, w ktorejs z naszych rozmów, gra przestała być statyczna. W ME 2 starczyło siedziec za murkiem i kampić fragi(skończyłem ME2 na hardcorze, wiem co mówię). Teraz lata się po całej plaszy, zmienia pozycje, zachodzi od tyłu, a wszystko dużo szybciej i jakoś tak płynniej.
Rozczarowuje za to grafika, troszkę się zestarzała, postacie są już troszkę sztuczne, brak niektórych efektów no i niekiedy bolą oczy przy teksturach. Za to bedzie chodzić na wszystkim. Poprawili lokacje, bardzo zróznicowane i nie poszli na łatwiznę, więc kiedy odwiedza się miejsca z porzednich części, są to inne czesci planety i kompletnie inne mapy.
Swietne są także tła, kazdy kto gra, potwierdzi po pierwszych odwiedzianch w cytadeli.
Ogólnie gra in plus zyskuje z kążdą godzina kiedy poznaje się historię, ilosć postaci w drużynie przynajmniej mi nie przeszkadza, bo i tak wiekszość załatwia sama szepard. W przerwnikach ,których nagrali kilka godzin, pojawiają sie wszyscy wazni dla fabuły i ma się wrazenie że takze są w drużynie(wczesniej wspomniane dynamiczne dialogi). Tych którym nie podoba się multi muszę zmartwić, procent gotowości zyskiwany w multi ma wpływ na zakończenie gry. Podobno tylko najlpesze zakończenie jest satysfakcjonujące dla tak epickiej fabuły. Zobaczymy, mi osobiscie przypadło bardzo do gustu.
Jak ukończe to będe wiedział czy to najlepsza cześć z trylogii, narazie bardzo nierówno ale gra zyskuje strasznie z każdą godziną grania.
Główny wątek fabuły to jakaś porażka, taka deus ex machina, mało ciekawe. Za to częsci składowe, pojedyńcze questy....OMG. Wywód Wrexa na temat kobiet miazga, kwestia rozwiązania gefogaium i udział Morodina miazga, ponowne spotaknie Jax, krótkie ale miazga, nowe wcielenie EDI i hmmmmm....związek z Jokerem miazga. Można tak długo, gra kończy wątki, opowiada historie reszty toważyszy z poprzednich częsci, podobnie jak było w tronie baala. Historie są wzruszające i pełne smaczków. Napewno jest Epicko, przez duze E. Mistrzostwo Biowareu pojawia się jeszcze w jednym, dialogi. Tego nie ma w żadnym erpegu, postacie chodzą, gestykulują, w trakcie pojawiają się zdażenia ktore wpływają na sytuację, normalnie masakra. Kazde inne RPG jest przy tym statyczne, miałkie troszke, stoją sobie naprzeciw i cos tam gadają.
Nizioł miał pretensje do ekspolracji planet, ale ja uważam, ze wrescie uproscili najgorszy etap poprzednich czesci. Układy bada się łatwo i prosto, a jeśli już jest jakaś misja to zawsze inna niż poprzednia(chociażby mapy z multi to misje, kto grał wie ze są bardzo zroznicowane). Mechanika jest bardziej skomplikowana niż ME 2 ale ciagle bardzo prosta, strasznie fajny jest system combowania skilli który sprawdza się świetnie w tej formule gry. I tutaj pojawia się to, gdzie gra błyszczy. To jest naprawdę niezły shooter. Jak słusznie zauwazył Bartek, w ktorejs z naszych rozmów, gra przestała być statyczna. W ME 2 starczyło siedziec za murkiem i kampić fragi(skończyłem ME2 na hardcorze, wiem co mówię). Teraz lata się po całej plaszy, zmienia pozycje, zachodzi od tyłu, a wszystko dużo szybciej i jakoś tak płynniej.
Rozczarowuje za to grafika, troszkę się zestarzała, postacie są już troszkę sztuczne, brak niektórych efektów no i niekiedy bolą oczy przy teksturach. Za to bedzie chodzić na wszystkim. Poprawili lokacje, bardzo zróznicowane i nie poszli na łatwiznę, więc kiedy odwiedza się miejsca z porzednich części, są to inne czesci planety i kompletnie inne mapy.
Swietne są także tła, kazdy kto gra, potwierdzi po pierwszych odwiedzianch w cytadeli.
Ogólnie gra in plus zyskuje z kążdą godzina kiedy poznaje się historię, ilosć postaci w drużynie przynajmniej mi nie przeszkadza, bo i tak wiekszość załatwia sama szepard. W przerwnikach ,których nagrali kilka godzin, pojawiają sie wszyscy wazni dla fabuły i ma się wrazenie że takze są w drużynie(wczesniej wspomniane dynamiczne dialogi). Tych którym nie podoba się multi muszę zmartwić, procent gotowości zyskiwany w multi ma wpływ na zakończenie gry. Podobno tylko najlpesze zakończenie jest satysfakcjonujące dla tak epickiej fabuły. Zobaczymy, mi osobiscie przypadło bardzo do gustu.
Jak ukończe to będe wiedział czy to najlepsza cześć z trylogii, narazie bardzo nierówno ale gra zyskuje strasznie z każdą godziną grania.
- RansomStark
- Członek Wewnętrznej Rady
- Posty:773
- Rejestracja:2009-06-03, 17:01
- Lokalizacja:Łódź
UWAGA SPOJLERY
a jak zakończenie wam się podobało ? jest trochę kontrowersyjne, ludzie już szykują petycję do Bioware żeby je zmienić (co uważam za bzdurę). Zakończenie jest depresyjne i zmienia status quo świata ME drastycznie ale czy to źle ? W końcu Shepard walczył(a) z zagrożeniem niszczącym całą galaktykę, kto powiedział że wszystko skończy się szczęśliwie ?
a jak zakończenie wam się podobało ? jest trochę kontrowersyjne, ludzie już szykują petycję do Bioware żeby je zmienić (co uważam za bzdurę). Zakończenie jest depresyjne i zmienia status quo świata ME drastycznie ale czy to źle ? W końcu Shepard walczył(a) z zagrożeniem niszczącym całą galaktykę, kto powiedział że wszystko skończy się szczęśliwie ?