Najbardziej przegięta Armia w WFB ?

Moderator:Avalanche

Jaka armia jest silniejsze względem wszystkich pozostałych?

Beasts of Chaos
0
Brak głosów
Bretonnia
1
7%
Daemons of Chaos
5
36%
Dark Elves
0
Brak głosów
Dwarfs
0
Brak głosów
Empire
1
7%
High Elves
0
Brak głosów
Lizardmen
0
Brak głosów
Ogre Kingdoms
0
Brak głosów
Orcs & Goblins
1
7%
Skaven
2
14%
Tomb Kings
0
Brak głosów
Vampire Counts
1
7%
Warriors of Chaos
2
14%
Wood Elves
0
Brak głosów
Nie ma takiej- wszystkie sa zbalansowane
1
7%
 
Liczba głosów: 14

Awatar użytkownika
Enzeru
Szlachcic
Posty:1225
Rejestracja:2008-08-11, 14:44
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Enzeru » 2009-01-13, 00:00

Zgadzam się. Ale uważam,że znajomość zasad specjalnych przeciwnika daje przewagę właśnie w pierwszej bitwie (choć nie ma w tym nic złego). Chodziło mi o wałkowanie na silę zasad do upadłego i wyszukiwanie wszelkich możliwych komb. Przez takie rzeczy przestałem grać w karcianki zanim na dobre zacząłem - po prostu szkoda mi było czasu na wałkowanie stron z różnymi przykładami komb "nie do pokonania".
A ja wcale nie uważam,że czyni mnie to lepszym. Po prostu mam z tego lepszą zabawę ;-)
Zasady znać trzeba ale czasem fajnie jest zaskoczyć przeciwnika czymś lub zostać zaskoczonym (to drugie trochę mniej fajnie :-P )
Zgadzam się też,że każda armia ma swoje plusy i minusy i każdą i z każdą da się grać. Niektóre po prostu wymagają więcej wysiłku niż inne...
In the name of the Emperor I order you to die!!!

Awatar użytkownika
Major
Osadnik
Posty:319
Rejestracja:2008-10-22, 09:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Major » 2009-01-13, 00:26

. Nadal uważam,że horda to jeden z najnudniejszych przeciwników i temu chyba nie jesteś w stanie zaprzeczyć. Zawsze wiem co wystawisz jeśli zagrasz w ten sposób tak samo jak Ty jesteś w stanie przewidzieć, że moje Imperium wystawi jakąś artylerię (przypominam,że według moich flufowych założeń jest to armia Nuln). Czasem możemy się zaskoczyć jakimś drobiazgiem ale nietypowych zagrań po hordzie raczej się spodziewać nie można. Człowiek czeka tylko i może kombinować jak to rozbić falangę i dostać się do bosa itp. Poza tym gracz grający hordą od początku jest panem sytuacji gdyż wystawia się tam gdzie chce już po tym jak wystawił się przeciwnik (nawet przy tak dużej ilości figsów da się radę wystawić większość cennych jednostek po jednej stronie - patrz nasza ostatnia bitwa) co już daje sporą przewagę.
OK moze ci sie zle grać ale akurat dla mnie horda jest jednym z najciekawszych przeciwników bo wymaga planowania i długo falowiej strategii, ruchy musza byc zaplanowane 2 tury do przodu, tak samo jak to w jaki sposob jednostki beda gonic i uciekac, tak zebym mogł wpadac w nie innymi. Teraz odnosząc sie do flufu, skaveny są HORDA!!! Dywan szczurów ma przebiec po przeciwniku. Przeciętnie jeden skaven żyje 6 lat i płodzi sie jak królik, nie flawowe jest zamieszczanie rozpisek SAD której przykład wrzuce na rozpiski. Wystawiać horda sie musi wałsnie tak zeby być panem sytuacji, nie mam jednostek ktore moga przejecha przez 2 wrogie jednosti i sie nie zmeczyć, cała strategia polega na wymanewrowaniu przeciwnika. Dodam jeszcze ze długo uczyłem sie grać horda, pierwsze walki konczyły sie za kazdym razem maskara. I jeszcze jedno, horda nie kozysta z komb, ona własnie ma uzyć czystej strategi i taktyki zeby wygrać.
2. Masz rację, kodex Skavów ledwo przejrzałem ale do tej pory przeczytałem tylko Imperium i Vampiry. Powiem więcej! Nie zamierzam czytać innych. Wolę poznać przeciwnika na polu bitwy - tak jest o wiele ciekawiej. Uważam,że ludzie, którzy wertują podręczniki armii żeby poznać wroga od strony statystyk trącają PG (chyba,że mają w planach turniej wtedy im wybaczam )
o.0
3. Faktycznie skavy znam tylko od Twojej strony. Ale to Ty mi na pytanie czy nie możesz złożyć czegoś innego stwierdziłeś,że nimi się inaczej nie gra. Może to faktycznie wina tego,że mam tylko takie doświadczenia. Ale dopóki nie zagram z inną wersją armi skavów to nie zmienię zdania.
Obojętnie czego uzyje w skavenach powinno być ich duzo, pozatym wiekszosc graczy nie lubi grać przeciwko SAD. Co wiecej jestes pierwszą osoba z ktora gram horda ktora mowi ze ta armia jest przegieta i przedewszystkim nudna.

4.Papa mobil wziąłem po raz pierwszy na Twoje demony jako,że jest on dla mnie naturalną odpowiedzią na te gadziny (rzucanie jednego czaru magii światła to całkiem niezła bolączka dla demoniastych) i jak się okazało niezła odpowiedź na większe demony. Czołg też pierwszy raz wtedy wypróbowałem - jak już pisałem za Twoją namową.
Napisałeś mi wczesniej ze biore rozpiske PG, mimo iz nie wiesz jak taka w skavenach wyglada, natomiast twoj standard jest do niego bardzo zblizony. Innymi słowy belkę należy wyjąć najpierw ze swojego oka. Co więcej absolutni mi to nie przeszkadza, grałem przeciw znacznie gorszym rozpiskom i mogłem wygrać. Pozatym mam tak ze im trudniej tym bardziej jestem uparty zeby to pokonac. Kwestia jest tylko nie dostrzeganie belki w swoim oku.
5. Lubię magów. Naprawdę ich lubię. Zanim zacząłem grać już ich lubiłem, i mimo iż wiem,że czasem są wogóle nieprzydatni to i tak zawsze biorę jednego przynajmniej. Uwielbiam po prostu tę chwilę kiedy rzucam kościami i wyobrażam sobie (tak tak RPG) jak ten mały kolo rzuca sobie jakiś fajny czar po którym kilku gości pada zwęglonych kilkadziesiąt metrów dalej...
A działa? Też lubię choć tu akurat nienawidzę rzutu kością artyleryjską (missfire bardzo mnie lubi ) . Ale wybrałem sobie na motyw przewodni sojusz Nuln i Altdorfu i tego się będę trzymać.
I tak trzymać, ale po co pisać ze ktoś gra przegietą armia itd skoro nie wie sie co sie pisze.

6. Co do czołgu to fakt ma 10W i trzeba zabrać wszystkie ALE: jak na taki wypas ma tylko 6T co oznacza,że każdy większy koleś albo nawet szarża kilku ciężkich kawalerzystów, czy Twoi Jezzile, czy jakakolwiek artyleria jest w stanie zadać mu więcej niż jednego Wounda. A co potem? Jak wiesz ale oczywiście nie raczyłeś o tym wspomnieć czołg staje się wolny jak żółw bo gracz boi się zęby nie stracić więcej W za zbyt duże ciśnienie pary (kto nie wie o co chodzi to sorki ale mi się tłumaczyć nie chce ). Wspomniałem już,że każdy missfire przy strzelaniu to też jeden W mniej? Czyli reasumując Czołg to świetna jednostka, która po stracie 1W zaczyna przypominać warzywo. A czy wspomniałem,że podczas WW w turze przeciwnika nie może oddawać i jest trafiany automatem??
Zapomniałes dodać ze czołg ma 1+ save, innymi słowy taka kawaleria chaosu rani go na 5+, i zostaje mu jeszcze 3+ save. Całkiem sporo. Czołg staje sie warzywkiem po zadaniu mniejwiecej 3,4 woundów. Wczesniej ciagle jest operatywny. Trafianie automatem jest rewelacyjne ale nawet lord z bronia 2H rani na 4+, a czołg ma jeszcze 4+ save, podstawowa piechota nie robi nic. Tak naprawde najlepsza bronia na czołg jest strzelanie, bo magia mu niewiele robi, problem w tym ze najlepsze strzelanie ma twoja armia i jest wstanie odstzrlic strzelanie przeciwnika(ale mi sie powiedziało). W przypadku skavenow wyglada to tak ze albo mam storm banner i mam problemy zeby cie trafić, albo go nie mam i ty walisz do mnie wszystkim co masz. W kazdym wypadku mam gorzej.


7. Twój Lord może i ma Ld7 ale NIGDY nie widziałem go bez obstawy (ciągle mówimy o hordzie) więc zawsze ma 10Ld póki jego ludzi nie wytłukę. A to oznacz,że wszyscy wokół niego też mają 10Ld, przynajmniej tak było gdy graliśmy, a przypominam,że mówimy o ustawieniu w którym skavy mają bazowo +5 do CR więc trudno tego Ld zbić.
Tutaj wychodzi twoja nie znajomosć zasad( a pozniej krzyczysz ze cie wałuja - heh )
Generał ma Ld 7 i dokładnie tyle daje. Dopiero regiment dodaje sobie do tego +3 za rzedy. Inaczej mowiac wszystkie regimenty ktore sotja w polu dowodzenia generała dostaja 7Ld. Inaczej mają 5. Następna sprawa maksimum jakie mozna dodac to +3. moje regimenty zwykle maja 5CR, ale nie ma to nic wspolengo z ich Ld. Piątke wyciagaj dlatego ze jest ich wiecej, maja trzy rzedy i sztandar. Zauwaz także ze wjazd od boku, od tyłu, albo ucieczka jednostki sprawiaja ze traci ona rzedy, czyli także bonus do Ld. Zwykle po 2 rundach tluczenia Ld sa blizej 9 i 8. Cały ból jest taki ze jednostki specjalne maja 5 i nie sa tego wstanie podniesć i jednostki ktore uciekna raczej sie juz nie złożą. Inaczej mowiac cyferkami, wystawiam regimenty po 25. Musisz zabić 7 zeby wywołać panikę, a zabicie 6 obniza mi Ld o jeden (mam juz jeden rzed mniej), jak widzisz wcale nie jest tak trudno.


8. Ostatnie. Różnica między nami polega na tym,że ja mówię o moich odczuciach a Ty o cyferkach. Ale tak samo jest jak gramy - ja staram się trochę wczuć i mieć z tego zabawę a Ty liczysz punkty. Dla mnie najlepsze bitwy to te w których po tym jak opadnie pył na polu bitwy pozostaną niedobitki albo pojedyncze oddziały, dlatego tak bardzo podobała mi się bitwa z Demonami - bo tak do końca nie było wiadomo kto wygrał, a obaj mieliśmy swego rodzaju satysfakcję. Ze skavami miałem tylko jeden taki moment a potem zawsze było nudno...
Zauwazyłem ze piszesz o odczuciach, a nie faktach. Sięgnałem nawet pamięcia dlaczego takie są, w jednej bitwie wyrzuciłem w pierwszej rundzie ze rozwalm ci maszyny i na prawie kazdej rzuciłem 3 woundy, odrazu ci powiem ze zdazyło mi sie to pierwszy raz, a szansa na to jest nikła. Nasza ostania bitwa była nie lepsza gdy storm banner wyczerpał sie dopiero w 4 rundzie. Całosci obrazu dopełniaja missfirey które zawsze masz w duzej ilosci gdy zemną grasz, ale to wszystko był okropny pech. No i moze w koncu wymyslisz cos zeby zabezpieczyć sie przed kopaczami czy lataczami. Zastanawia mnie tylko jedno, skoro ja pisze o cyferkach(faktach) a ty o odczuciach, to dlaczego wytykasz mi demagogię?
9. Horda to sposób grania wymyślony przez kogoś i rozpropagowany na świecie. Czy mylę się twierdząc,że często pojawia się na turniejach? I czy to samo w sobie nie świadczy o tym,że jest przegięta?
Widzsz, własnie jest to najzadziej pojawiajac sie opcja skavenów, jest trudna do grania i niewiele wybacza. W rozpiskach zamieszcze opcje duzo czesciej wystawiana.
Zadam Ci pytanie na koniec i proszę o uczciwą odpowiedź: Kim wolisz grać Skavami czy Demonami?
Po stokroć wolę skaveny, kocham ich klimat, maszyny, mam duzo wiecej opcji na rozgrywanie bitew i stanowią większe wyzwanie. Nie bede ukrywał demonami gra sie łatwo, i troszkę mnie to nudzi, niestety uwielbiam klimat ostatecznego zła więc napewno sie z nimi nie rozstanę.

Spoko Paweł, do Ciebie nic nie mam ale sposób wypowiadania się Wojtka przypomina mi niestety polityczną demagogię i to przez niego mogłem troszkę na Ciebie naskoczyć za co przepraszam.
heh... ale to ja przytaczam fakty a nie ty i to ja obalam twoje torie. Zresztą ty nawet nie pokusiłeś o jaką kolwiek merytorykę, przyjmując taktykę zakrzyczenia i zwyzywania. Ciekawe postrzeganie świata gdy cyferki, czyli matematykę postrzega sie za demagogie.
Jeśli chodzi zaś o samą dyskusję to myślę,że powinniśmy ją jakoś zakończyć żeby nie rozrosła się do rozmiarów kłótni albo czegoś gorszego.
Chciałem zauważyć,że to Wojtek zaczął się gorączkować pierwszy po tym jak wybrałem Skavy na najbardziej przegięte.
W dyskusji nie ma nic zdrożnego. Powinienem był nic nie pisać?
Ostatnio zmieniony 2009-01-13, 00:29 przez Major, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Enzeru
Szlachcic
Posty:1225
Rejestracja:2008-08-11, 14:44
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Enzeru » 2009-01-13, 11:42

Mnie chodziło raczej o ton Twoich wypowiedzi. Nie ukrywam,że dałem się trochę sprowokować (za dużo tvn24 chyba oglądam :-P ).
A skoro lubisz tą różnorodność w Skavach to czemu ja jej nigdy nie widziałem? :-( Dopiero ostatnio była latarka...
Poza tym zasłonić się przed kolesiami, którzy wyskakują 3 cale od mojej maszyny i mają12 cali szarży mógłbym chyba tylko 3 regimentami.... a to mnie przykuwa do ziemi. Goście są skirmishami więc jeden regiment obiegną (dla tych co nie wiedzą o co chodzi).
Zdania jednak nie zmienię :-P
A co do czołgu to powiem tak: Dużo kawalerii w Warhammerze ma 1+Sv a i tak schodzą w walce. I większość tych kawalerii (jeśli ma lancę) ma siłę 6 w walce (czyli jak pisałeś 4+ i 4+) a to czasem wystarczy żeby zranić raz lub 2. Po jednym straconym W już trzeba uważać a po 2 ryzyko samozranienia wzrasta do 33% jeśli chcemy gdzieś się ruszyć (procenty podaję żebyś łatwiej zrozumiał :-P ) a to spore ryzyko....
I raz jeszcze powtórzę,że NIE GRAM CZOŁGIEM W KAŻDEJ BITWIE NA 2000pts!!!!
W dwóch dopiero grałem... I jak Sil będzie chciał to zagram w trzeciej
In the name of the Emperor I order you to die!!!

Awatar użytkownika
Major
Osadnik
Posty:319
Rejestracja:2008-10-22, 09:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Major » 2009-01-13, 12:46

No coż, to nie ma nic do demagogi, ale temu juz dajmy spokój. Zauważ ze na kazda bitwe skavenami brałem inne rzeczy, wczesniej nie widziałeś latarki ani PWG w działaniu. Raz mialem armie na lordzie, raz na grey seerze. Natomiast zawsze podstawa beda u mnie wielkie kloce piechoty, taki urok ma ta armia.

Maszyny nie powiem ci jak zabezpieczać, musisz wpasc na to sam.
Co do wyskakiwania jest róznie. wykopać sie moga w drugiej turze na 4+, w trzeciej na 3+ itd. Jak juz sie wykopia to bieze sie kostke altyrelyjska i scatera i patrzy sie gdzie sie wykopali. Jesli wypadnie hit to wykopuja sie w miejscu przeznacznia, jesli gdzie indziej, to cóz, róznie bywa.
jesli wykopia sie za plansza to przepadaja, jesli wypadnie missfire, to tez przepadaja, nie maja na tabelce pozytywnego efektu. jak widzisz nie jest cukierkowo.
Musze skorygowac twoje wyobrazenie o kawalerii w siódmej edycji, a więc z siła 6 wjezdzaja, grale, questingi(chyba) i twoja kawaleria z inner circle. reszta ma siłe 5. wiec nie robi czołgowi za duzo. natomiast czołg wydajac nawet 2 ptk pary zaczyna ja masakrować. 3d3 hitów z siła 6. Aha jeszcze zauważ ze wiekszosc kawaleri ma save 1+ ale nie ma T6. Kiedy strzelaja do nich łucznicy to sporo rania i działa statystyka, ktoregos sava nie zdajesz, to samo w HTH. Natomiast zwykłe troopsy rania czołg zwykle na 6.
Kurcze, cięzko jest ubic smoka ktory ma 6T i save 3+, tank ma save 1+.
Możesz mówić co chcesz ale 2 czołgi gwarantują ci w rozpisce punkty które napewno cos zdobęda i prawie napewno przeciwnik nie zdobedzie na tobie 600 ptk. Do tego masz 2 terrorystów, co skutecznie zabezpiecza flanki przed fastami. Powiem tak grałem duzo na czołgi, czy to starym chaosem, czy skavami, czy tez demonami. I najlepszy wynik jaki miałem to czołg na koncu bitwy został z jednym woundem.
Jeden wound zadany czołgowi to mało, dwa też mało, ciagle jest operatywny, ew moze poniesc małe ryzyko i wydać punkt pary wiecej, missfire masz tylko na 6 wtedy. Przy 2 zadanych woundach mozesz pojechac o 9" i ryzyko wynosi 16%. 9 cali oznacza 4d3 hitów z siłą 6. Pamiętaj jeszcze o jednej rzeczy, kiedy czołg dostaje woundy to zwykle jest juz w szeregach wroga i nie potrzebuje mega ruchu, tylko tyle zeby teroryzować inne regimenty. Ach i powiedz mi, skoro ten czołg jest taki miekki to czemu nigdy w twoich bitwach nie został zwarzywiony?? nie mam więcej pytań wysoki sądzie.

O PG twojej rozpiski napisałem kiedy tak nazwałeś moją, swoja droga nie słusznie.

Natomiast zgodze sie z toba z jedna rzeczą, skaveny może nie sa topowym tierem, nie mozna ich postawic na półce koło VC, DoCH i imperium. Ale można zaraz obok, koło nowych DE i HE, radzą sobie całkiem nieźle jak na 6 edycje(zeby nie było, te armie nie odstaja bardzo od tych trzech pierwszych). Tak samo maja jeszcze tylko bretonia i WE(bretonia mniej). Ale skaveny znajduja sie tam nie z tych powodów o których tam pisałeś.
Ostatnio zmieniony 2009-01-13, 12:48 przez Major, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Szczep
Mieszczanin
Posty:408
Rejestracja:2008-06-08, 14:03
Lokalizacja:HQ

Post autor: Szczep » 2009-01-13, 14:20

Skaveny są specyficzne, ale nie "przegięte". Fajny klimat i możliwości ale tez dużo losowości i masa wad. Zupełnie nie jak demony. Poza tym może jak kazda normalna armia pojsc do domu od ucieczek, czego demony i vc nie zrobią nigdy.

Zgadzam się jednak że czołg to jakaś inna bajka. Żeby chociaż połowa pkt. była za niego.
"No Pity! No Remorse! No Fear!"

Awatar użytkownika
Major
Osadnik
Posty:319
Rejestracja:2008-10-22, 09:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Major » 2009-01-13, 14:33

No to jest prawda, demony są nie tyle co przegiętą armia. Poprostu nie mają wad. Są oczywiście jednostki które nie nadaja sie do niczego(patrz np screemery), ale można ich nie brać. Generlanie demony maja pod górke ze strzelaczami. Są miekkie poza nurglem, ale ten za to jest super wolny. Jak juz sie wie jak postepować ze spamem psów i BT, ew spamem magii(ale tu kazdy ma tak samo) to gra sie juz na nie całkiem dobrze. 7 edycyjne armie nie dostaja tak bardzo po tyłku, HE maja ASF ktory skutecznie unieszkodliwia fasty (jezu ja mnie ich łucznicy denerwują, musisz wpasc od boku albo cały przód odpali ci z 7 ataków z ws 4), nie da sie ich zabic demonicami, czy furiami, no i są bolce i orzełki do obicnania ruchu. DE maja dowalone przedmioty i sa wstanie bic sie z BT i psami, a do tego mają bolce i uber mocną hydrusię. Imperium ma sprzęt który rozwiązuje kazdy problem, nazywa sie great cannon. Nawet jak straci czesc z nich to ma zagwarantowane ze duzy demon nie wyjdzie za górki do 3 tury. Gorzej sytuacja wyglada w WoCH, maja mało odpowiedzi na wielkiego demona. O ile kawa chaosu moze tłuc sie spokojnie z flesh houndami, a magia to sobie oboje dorównują, o tyle nie bardzo maja co zrobić z BT brykającym wśród ich szeregów. Teoretycznie mogą wystawić goscia na juggerze który go obije, ale jaggy ma 7"Mv a wielki rogacz lata.

Awatar użytkownika
Enzeru
Szlachcic
Posty:1225
Rejestracja:2008-08-11, 14:44
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Enzeru » 2009-01-14, 11:12

Zapomniałeś,że WoCh też mają ciekawe choć drogie (ale celniejsze do moich) działo! Może nie jest to typowy przykład sztuki artyleryjskiej ale działa ;-)
A! I Chaos kinghtci też mogą wziąć lance :-P
Ostatnie zdanie do czołgu: z tym missfirem chodziło mi o miss w trakcie strzelania - kończy się woundem. No i nie oddaje podczas tury przeciwnika...
In the name of the Emperor I order you to die!!!

Awatar użytkownika
Urban
Osadnik
Posty:201
Rejestracja:2008-10-10, 11:48
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Urban » 2009-01-14, 11:16

działo chaosu opłaca się brać po misfiry, niewktóe są bardzo ciekawe.

i do walki wręcz też czasami będzie lepsze od strzelania :)

Awatar użytkownika
Major
Osadnik
Posty:319
Rejestracja:2008-10-22, 09:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Major » 2009-01-14, 12:19

Enzeru pisze:Zapomniałeś,że WoCh też mają ciekawe choć drogie (ale celniejsze do moich) działo! Może nie jest to typowy przykład sztuki artyleryjskiej ale działa ;-)
A! I Chaos kinghtci też mogą wziąć lance :-P
Ostatnie zdanie do czołgu: z tym missfirem chodziło mi o miss w trakcie strzelania - kończy się woundem. No i nie oddaje podczas tury przeciwnika...
nie tyle co działo a klopę, ktora jest tak samo celna jak kazda inna. pozatym raz działa a raz nie. Sprawdz ile kosztują lance do knightów, a pozniej zastanów sie czy ktos to wezmie. Czołgiem powinno strzelac sie jak najmniej. Tylko jesli masz jakis soczysty cel przed nosem i wiesz ze go nie siegniesz jadac. Tak robisz duzo wiecej rozjezdzajac regimenty. Badzmy szczerzy, jesli ktoś wjedzie kawaleria w ST, to własnie stracił regiment.
Ostatnio zmieniony 2009-01-14, 12:20 przez Major, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Urban
Osadnik
Posty:201
Rejestracja:2008-10-10, 11:48
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Urban » 2009-01-14, 12:28

lanca do chaos knightów - 5 pkt na modelu, drogo.
Nie polecam :)

Silvanel
Ohydny Spamer !
Posty:3992
Rejestracja:2008-06-03, 09:49
Lokalizacja:Lothlorien

Post autor: Silvanel » 2009-01-14, 12:45

Jest taka kawaleria co jak wjeżdża w Steam tanka to go z reguły zdejmuje. Ale co ja tam wiem, Wy tacy mądrzy jesteście.

Poza tym lista kawalerii z siłą 6 jest trochę dłuższa.
Ostatnio zmieniony 2009-01-14, 13:03 przez Silvanel, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Major
Osadnik
Posty:319
Rejestracja:2008-10-22, 09:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Major » 2009-01-14, 13:16

Ano jest taka w VC i jeden model kosztuje, bagatelka, 55ptk za sztukę, do tego obowiązkowo w srodku musi siedzieć BSB z bannerem za 75 ptk. Oni są jeszcze bardziej przegięci od czołgu, wogole jest to chyba najbardziej przegięty regiment w WFB.
Listę kawalerii mozna rzeczywiscie wydłuzyć o 2 regimenty, kawaleria saurusów i demoniczne khorn crushers. Coś pominałem??
Ostatnio zmieniony 2009-01-14, 13:17 przez Major, łącznie zmieniany 1 raz.

Silvanel
Ohydny Spamer !
Posty:3992
Rejestracja:2008-06-03, 09:49
Lokalizacja:Lothlorien

Post autor: Silvanel » 2009-01-14, 13:19

Cold one Knights i Black Knights
Ostatnio zmieniony 2009-01-14, 13:19 przez Silvanel, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Enzeru
Szlachcic
Posty:1225
Rejestracja:2008-08-11, 14:44
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Enzeru » 2009-01-14, 13:22

Poza tym te fajne wapmirki mają jedną DUŻĄ wadę - FRENZY. Niby spoko ale pozwala to ich wyciągnąć i sprawić,że odsłonią flankę... A z jednym na raz walczy się lepiej niż z pięcioma;)
In the name of the Emperor I order you to die!!!

Awatar użytkownika
Major
Osadnik
Posty:319
Rejestracja:2008-10-22, 09:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Major » 2009-01-14, 13:31

Enzeru pisze:Poza tym te fajne wapmirki mają jedną DUŻĄ wadę - FRENZY. Niby spoko ale pozwala to ich wyciągnąć i sprawić,że odsłonią flankę... A z jednym na raz walczy się lepiej niż z pięcioma;)
to jest ich jedyna wada, a VC maja czym sie zescreenować.
Cold one Knights i Black Knights
no proszę zapomniałem ze emo elfy maja 4S, no ale oni i tak nie daja rady bo mają po jednym ataku.(tak samo jak black knighci i questingi-chodz ci ostani troszkę lepiej przez formację lancy). No i faktem jest ze czołg jest szybszy od wszystkich kawalerii z ruchem 7". Przynajmniej na początku, do puki sie go nie uszkodzi. Hmmmm wogole jak tak sobie ogladam to VC maja z górki z czołgiem. Nosem wsysaja go blood knighci, szkielety z dwurakami, wrighty, nie wiem jak wargulf-musiałbym policzyć. Mogą jeszcze mieć smoczka ktory tez daje rade.
Ostatnio zmieniony 2009-01-14, 14:48 przez Major, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ