jak popularne jest RPG?

no właśnie?

Dział z szeroko rozumianymi grami RPG

Moderatorzy:Avalanche, Elmo

Jak często grasz w RPG?

rzadziej niż raz w miesiącu.
5
22%
raz w miesiącu
4
17%
kilka razy w miesiącu
14
61%
 
Liczba głosów: 23

Awatar użytkownika
Sulik
Osadnik
Posty:150
Rejestracja:2008-08-27, 08:23
Lokalizacja:Łódź

jak popularne jest RPG?

Post autor: Sulik » 2009-12-04, 23:11

ostatni zalew gier typu "rozegraj partyjke i idź do domu" zmieniła nawet starych wyjadaczy pen & paper w użytkówników tych erpegowych używek... na przykład planszówek czy karcianek typu MtG.
Tak więc... jak często gracie w stare dober RPG?
Ostatnio zmieniony 2011-10-17, 18:50 przez Sulik, łącznie zmieniany 1 raz.

skobel
Arystokrata
Posty:1591
Rejestracja:2008-06-02, 22:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: skobel » 2009-12-05, 01:33

Zaznaczyłem raz w miesiącu, lecz nie dokońca jest o zgodne z prawdą. Nie gram aktualnie w żadnej ciągłej sadze. Raz na kilka miesięcy zdarzy mi się poprowadzić, lub pograć intensywniej. W Przerwach wyłacznie przypadkowe sesje.

Mimo planszówek, kompjutra, czy bitewniaków zadal najbardziej sobie cenę mozliwość spotkania sie i zagrania sesji. Ich niedobór tłumaczę sobie brakiem determinacji i chyba (o ironio) rozbuchaniem wyobrażeń o sesji - gram rzadko i chcę otrzymywać intensywne wrażenia ze spotkań. Siła rzeczy nie każda kolejna sesja oferuje mi oczekiwanie doznania i po prostu rezygnuję z nich z góry wiedzać ile wysiłku, i koncentacji wymagałoby takie przedsięwziecie od graczy.

Miło natomiast wspominam Garść przygod. Może po nowym roku inicjatywa odżyje.
Chętnie zagram sesję...
zgłoszenia mejlem.

Awatar użytkownika
Noname
Wędrowiec
Posty:110
Rejestracja:2008-10-12, 22:54
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Noname » 2009-12-05, 13:18

Od niedawna, po dosyć długiej przerwie, mam możliwość pogrania 2-3 razy w miesiącu i muszę przyznać, że nadal mi mało. Będę dążył do tego aby grać conajmniej cztery razy w miesiącu. W karcianki i bitewniaki nigdy nie grywałem, w planszówki bardzo mało, a komputer odpada w przedbiegach jeśli porównywać go z rpg - w moim przypadku erpegi po prostu nie mają konkurencji.
Zresztą nie mam bardzo wygórowanych oczekiwań odnośnie sesji
Ostatnio zmieniony 2009-12-05, 13:19 przez Noname, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Adam
Ohydny Spamer !
Posty:5794
Rejestracja:2008-06-03, 01:03
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Adam » 2009-12-06, 00:03

Planszówki mają tą przewagę nad sesjami, że przy okazji każdego spotkania nie musi być kompletu lub prawie wszystkich graczy. W przypadku drużyn złożonych ze starszych wiekiem rpgowców stają się okazją do spotkań w gronie przyjaciół w sytuacji, gdy nie jest możliwe zebranie się na sesję. Podobne znaczenie ma wymiar czasu potrzeby do gry, a także to, że grając w planszówkę można swobodniej porozmawiać, zaś podczas sesji nie ma tyle czasu na prostą rozmowę chociażby na temat, co u kogo słychać.

Wciąż udaje się nam w drużynie, w której gramy od ponad 12 lat spotykać stosunkowo regularnie na sesjach od 2 do 4 razy w miesiacu. Oprócz nich z różną częstotliwością prowadzę sesje w smerfie. Czasami jedną, czasami więcej w miesiącu.

Sesja jest zdecydowanie przyjemniejszą formą spędzania czasu. Jednakże z przyczyn czasowo-życiowych w pewnym okresie następuje spadek częstotliwości grania w nie. Zauważyłem, że po upływie kilku lat część graczy z czasem zaczyna ponownie do nich wracać. Z drugiej strony zawsze twierdziłem, że jest to kwestia właściwej organizacji własnego czasu. Samemu mając dużo na głowie przekonałem się, że jeśli się chce to czas zawsze się znajdzie. Po prostu musi się chcieć np. przełożyć coś, czasami w jeden lub dwa dni popracować wiecej, aby wygospodarować czas. Część osób po prostu woli powiedzieć nie mam czasu, niż poszukać rozwiązania, bo tak jest wygodniej.
,,Raashtram lasów czar ma taką moc,
że wrócić chcesz, wrócić chcesz,
znów wędrować wśród nich''.

HappyKiller
Wędrowiec
Posty:3
Rejestracja:2011-10-14, 16:24
Lokalizacja:Warszawa

Post autor: HappyKiller » 2011-10-17, 16:40

Ja wróciłem do erpegowania z wielkim hukiem;p Nie grałem wcale może ze 2 lata? Kumpel wiedział że kiedyś byłem pies na erpegi i powiedział mi " Słuchaj mam drużynę bez mistrza, dałbyś się wciągnąć?" Ja oczywiście się zgodziłem i od dłuższego czasu mam ok. 6-7 sesji w miesiącu:) Ostatnio część drużyny się sypnęła z przyczyn osobistych, ale mam nadzieję że nadal uda nam się grać z taką częstotliwością w obecnym gronie;p

Lukrecjusz
Osadnik
Posty:328
Rejestracja:2011-11-14, 20:57
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Lukrecjusz » 2011-11-14, 21:41

Niestety mimo swego fanatycznego zapędu nie miałem wiele możliwości grania w RPG na Częstochowskim zadupiu. Winna temu jest może senna atmosfera tego miasta, a na pewno ludzie i ich mentalność. Najchętniej grałbym ze dwa razy na tydzień, lecz ciężko mi zebrać odpowiedzialnych i solidnych ludzi. Dotychczasowi byli albo "za starzy" (praca, praca) albo "za młodzi" ("Widzisz 4 Destruktory, nie masz z nimi szans." 'Strzelam w nie!'), bez czegoś pomiędzy.

Wiadomości z Częstochowy - Newsflash - RPG umarło. Grają jakieś niedobitki. Zupełny brak organizacji. Lenistwo wysysa z ludzi chęć do gry." - czyli w skrócie - postawili BARDa, nic to nie dało, nic się nie zmieniło. Rozwiązanie sklepo-klubu "Dragon" i brak nowego w jego miejsce zdezintegrował RPG całkowicie. Grają jedynie stare "elyty", niemożliwością jest się wkręcić, a jeśli się uda to szybko cię "wykręcą". Zaściankowość i prowincjonalność niestety wygrała. Nikt się nie reklamuje, nikt się nie ogłasz, wszystko padło. "Szperacz" niewiele pomógł:
http://szperacz.polter.pl
ludzie nawet nie odpisywali, rejestrowali się na niego ludzie nieaktywni RPGowo. Wszelka promocja gier RPG jest skazana na porażkę - jak pomagałem w organizacji GAMESROOMU na juwenaliach 2010, to ze mną stał JEDEN gość, a do pomieszczenia wchodziły jełopy z piwem i nie wiedzieli o co chodzi. Zainteresowanie zerowe. Były gry, nikt nie grał. F-this.

Ciekawe jak jest u was:)

ODPOWIEDZ